Mamy za sobą kolejną wycieczkę kolejowo-rowerową.
Tym razem pojechaliśmy na wieś na działkę dziadków. Gucio najwięcej czasu spędził z dziadkiem w warsztacie i na traktorku.
Podekscytowany był tym na tyle, że nie było mowy o popołudniowej drzemce, więc przysypiał w drodze powrotnej.
2007-08-31
2007-08-27
Krecik
2007-08-26
2007-08-25
2007-08-24
Urodziny Marcina i 4 rocznica
Urodziny Marcina świętowaliśmy bardzo intensywnie ( pyszna chińszczyzna w Dzikim Ryżu i słodkości w Czułym Barbarzyńcy, gdzie się poznaliśmy- dokładnie 4 lata temu w urodziny Marcina), ale bez aparatu... wyjęliśmy go dopiero na dmuchanie symbolicznej świeczki. Prezent był niepraktyczno artystyczny -- obrazki.
Gucio wielokrotnie przećwiczył dmuchanie świeczki - w końcu za niecałe pół roku 2 latka!
2007-08-22
Intensywny dzień
Spędziliłam dziś dzień z Guciem i Iwoną, mamą Miłka. No i oczywiście z Miłkiem:)
Z jednej strony dwóch chłopaków to dwa razy więcej pilnowania, ale z drugiej - są chwile, kiedy wystarczy się nie wtrącać.
Czy są dzieci, które nie lubią kałuż?
Gdziekolwiek się nie wybierzemy, Gucio wypatruje kościołów: czeka na bicie dzwonów.
Poudawaliśmy turystów:)
2007-08-21
2007-08-20
Rozwój
Gucio rozwija się teraz tak szybko, że czasem po powrocie z pracy mam wrażenie, że zmienił się od rana... bardzo dużo już rozumie: wtrąca uwagi do naszych rozmów, zadaje pytania i nieustannie gada!
Udało mu się też przeprowadzić pierwszą "sensowną" rozmowę przez telefon - wymienił z moją mamą kilka zdań, robiąc przy okazji masę prześmiesznych min, świadczących o dużym skupieniu.
Papuguje, papuguje i jeszcze raz papuguje. W ostatnią niedzielę zobaczył klękających przed ołtarzem chłopców i też przyklękną kilka razy na jedno kolanko.
Uwielbia muzykowanie: tańce, śpiewy i grę na czym popadnie.
Jest też jak taka szuflada - coś tam kiedyś wpadło i nie wiadomo kiedy wypada- np. podszedł do zamrażalnika i oznajmił że wyjmuje lody - chociaż ostatnio były tam kilka miesięcy temu. Musiał to zapamiętać!
Wiedza Gucia jest już całkiem spora.
Dziś sprawdzałam jak się orientuje w częściach ciała - mówiłam mu, żeby umył brzuszek, ręce itp., i nie pomylił się ani razu.
Jeśli chodzi o idoli, to ciągle bezkonkurencyjny jest "Dado" czyli Dziadek (tata Marcina), z którym można naprawiać różne maszyny.
Ulubiona bajka, to chyba "Traktor Tom".
A niedawno odkryliśmy, że bajki mogą być nie tylko czytane i oglądane, ale i opowiadane - Gucio jest już w stanie skupić się nad nimi i coś załapać.
Jeśli chodzi o rozśmieszanie, to ciągle przebojem są różne formy "a ku ku". A Gucio uwielbia udawać. Np. że śpi. Albo, że nie słyszy....
Gucio ciągle jeszcze cyca, i z żalem myślę o tej chwili kiedy przestanie.
2007-08-19
Wycieczka rowerowo-kolejowa
Po lewej bilet Gucia, po prawej mój. To pamiątka po pierwszej przejażdżce pociągiem. Na razie nie daleko - zaledwie z Dworca Wileńskiego do Ząbek, ale to dopiero początki. Kupiliśmy fotelik do roweru, co od dawna planowaliśmy i otworzyły się przed nami nowe perspektywy.
Dziś wybraliśmy się z Zacisza na lody na Stare Miasto [trasa] i cześć drogi powrotnej pokonaliśmy dzięki PKP.
2007-08-17
2007-08-16
2007-08-11
Na wsi - podwórko - skarby - raj
Najpiękniejsze na wsi jest to, że nie trzeba daleko się ruszać, żeby było ciekawie. I błogo. Przygody co krok. Szczególnie co mały krok;) I nie tylko przyroda, ale przede wszystkim narzędzia dziadka! Różne maszyny, złom, deski i kamienie... skarby po prostu!
A jak smakują własne ogórki, pomidory, cukinie, kabaczki..i buraczki... ech!
Ognisko
W lesie
Subskrybuj:
Posty (Atom)