2008-02-17

Na dworze mróz.



Mimo mrozu, Gucio nie zaniedbuje prac w ogrodzie;)
A ja próbuje zachować w sobie obraz dnia, rytm jaki się wytworzył, kiedy byłam 2 tygodnie w domu. Teraz kiedy znów pracuję (szczególnie,że na różne zmiany) trudno o to, ale widzę, że warto. Gucio był spokojniejszy, ładniej zasypiał... Ech. Chciałabym być w domu z chłopakami.

2 komentarze:

Magda pisze...

A ja byłam pewna, że jesteście razem w domu... Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak to jest zacząć chodzić znowu do pracy.
Dobrze, że Gucio przynajmniej zostaje z tatą, a nie kimś obcym...

Marcin Gałązka pisze...

no pewnie :)