2008-02-11

Prawie wiosennie






Zafundowaliśmy sobie dziś dwa spacery. Oba w słońcu:)
Pierwszy na podwórko. Gucio od kilku dni marzył o stawianiu babek. Oglądał nasze zdjęcia z Egiptu i marudził;) no i dziś mu się (prawie) spełniło.
Wytrzymał naprawdę długo, a jak zabierałam go do domu płakał, że chce jeszcze...
Drugi spacer miał miejsce już po spaniu - i ciągle jeszcze było widno! Poszliśmy na mini plac zabaw, który wybudowano koło pobliskiej podstawówki. Nikt nas nie wyrzucił, zabawa była przednia, ale znów trzeba było osuszać Gucia łzy, kiedy go zabierałam, bo już zmarzłam...

Brak komentarzy: