2008-08-17

2 tygodnie wsi sielskiej (i klocki lego)


Plan mieliśmy taki: lenistwo, świeże powietrze i mało bodźców. Zrealizowaliśmy go w 100% i efekty są niesamowite. Gucio bardzo się rozwinął. Ma to swoje minusy - bo rozszalała wyobraźnia, każe mu teraz widzieć w cieniach potwory z dziobami, ale ... mam nadzieję, że plusów jest więcej.
Dłużej bawi się sam.
Potrafi bawić się mniejszą ilością zabawek, a do tego używać patyków, kamyków... i właśnie wyobraźni.
Zaczął sam budować z klocków - tu jego pierwszy pojazd. Statek latający dla króla. Z alarmem.
Opowiada sobie co robi i można tego słuchać w nieskończoność.
Mówi mnóstwo.
A pytany czy jest Lego czy Matchbox, śmieje się i mówi że Gałązka. W ogóle Gucio uwielbia żartować i rymować. I śpiewać. Zaczyna też uczyć się na pamięć wierszyków. A wlazł kotek na płotek w jego wykonaniu to prawdziwa perełka.

4 komentarze:

ewa pisze...

Ale Gucio wyrósł!!! Na tym zdjęciu z klockami to prawdziwy duży mężczyzna, a jaki opalony :))) Jak Helenka się czuje, mam nadzieję, że już się wszystko unormowało. Kciuki!!! i pozdrowienia dla Waszej Rodzinki :)

Anonimowy pisze...

mogę się tylko podpisać pod tym co napisała wyżej Ewa - Gucio wygląda dorosło, poważnie i dostojnie.
:D
bb

mama FiK pisze...

ojej! jak na pierwszy pojazd to imponujący!! przynajmniej ja jestem pod wrażeniem, bo sama nie zbudowałabym takiego. pozdrowienia od Kubusia i mamy!

Katarzyna Gałązka pisze...

poczekaj, bedziesz budowala i lepsze:) jeszcze chwila!