2008-10-14

Wege....


Jedyna część zupy, która dziś zainteresowała Gucia. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że nie ma w naszym synku za wiele z wegetarianina.


A to nas całkiem rozbroiło:)

3 komentarze:

mama FiK pisze...

o rany! aż trudne do przełknięcia... :-)

Anonimowy pisze...

..... jestem pod wrażeniem :D

Anonimowy pisze...

o łe, nie dziwne, że dzieci chorują, jak tak się je odżywia i jeszcze pokazuje się zdjęcia tego w sieci. Trzebabyło mu wstadzić w buzię jeszcze martwego albo półżywego ptaka, byłoby bardziej sweetaśne ;/ Porażka.. Anna