2009-06-29

Mała małpka





Dziś rano w autobusie jakaś pani powiedziała z zachwytem, ze Hela jest jak mała małpka, taka wtulona, wczepiona we mnie. Często też tak sobie myślę. Niesamowicie operuje stopami, wszystko sobie nimi przytrzymuje, podtrzymuje... jest bardzo mięciutka, elastyczna i przyczepiona do mnie, wczepiona właśnie.
Ciągle nie siedzi i nawet nie próbuje, nawet nie zmierza w tamtym kierunku... Ale turla się wszędzie błyskawicznie... trzeba już bardzo na nią uważać.
Otwiera sobie sama pierwszą kuchenną szufladę.
Złości się bardzo, kiedy zabieram jej to co sobie właśnie upatrzyła.
Bardzo dużo gada. Pokrzykuje. Woła. Czasem ewidentnie mówi nam różne czułości.
Dziś pierwszy raz pomachała Marcinowi rączką.

Nauczyła się pić z łyżeczki i ze szklanki.

Nie zjada trawy. Możemy bezpiecznie się wylegiwać.

1 komentarz:

cudzoziemka pisze...

Mała Małpka po prostu pokonuje góry.. coraz szybciej, coraz większymi krokami..