2010-01-31

Przed zaśnięciem

Codziennie przed zaśnięciem przychodzi taki moment, kiedy przestajemy już rozmawiać. Mówię dobranoc i po prostu siedzę sobie niedaleko. Gucio wtedy czasem sobie zasypia, a czasem próbuje mnie namówić na pogadanie. Nie udaje mu się to, ale wymyśla takie temety rozmów, że zwykle mam wielką ochotę się ugiąć i pogadać...
- Mamo, co to jest Praga?
albo
- Mamo, co to jest jogurt? Tak na prawdę.
itd.

Rozczulił mnie też ostatnio spostrzeżeniem:
- O! Leon jak pantera umie się rozdłużyć! Hahaha! Jak czarna.

Co do Leny, to Gucio uważa, że jest trochę głupiutka i traktuje ją z lekkim politowaniem. Mówi do niej zdecydowanie drukowanymi. Śmiesznie też napomina: nu nu nu..nie rusz tego... I z pełną spokoju rezygnacją przyjmuje jej dalsze niesubordynacje...

1 komentarz:

mama Karoliny pisze...

uwielbiam czytać Guciowe dialogi.
są po prostu fantastyczne !
już się nie mogę doczekać takich poważnych dyskusji z Karoliną