2010-01-22

Wieczorne czytanki





Tak, tak. Gucio w nowej fryzurze:)
Był już tak zarośnięty, że nawet dzisiejszy mróz nas nie przestraszył i pojechaliśmy sobie we dwoje do Fryzjerkowa. Fajna wycieczka. Muszę pamiętać, żeby częściej zabierać gdzieś Gucia samego. Skupiać się wyłącznie na nim. Dobrze nam to robi.
No i tylko jakiś katar się do niego przypałętał.

Brak komentarzy: