2012-12-13

Zasypianie

Photobucket
Od dziś uczymy ich samodzielnego zasypiania. Nie siłą. Raczej oddalaniem się centymetr po centymetrze.
Marzę o takiej chwili, kiedy o 8 mówię dobranoc, całuję i wychodzę.

Narazie zakomunikowałam, że zasypiają w swoich łóżkach, a ja tam posiedzę. .. i znów mnie zaskoczyli. Lena darła się w niebogłosy ... a myślałam, że właśnie ona zaśnie bez problemy, bo potrafi to na luzie. Za to Gucio przyjął to radośnie i zasnął ...sam. Kiedy Lena już spała, powiedziałam mu, że na chwilę wychodzę, poszłam sobie poczytać i już nie musiałam wracać...

Teraz trzeba tylko utrzymać ten stan i krok po kroku do przodu. Uda się:)

Zabawne, że kiedy tylko wprowadzamy z Marcinem jakieś porządki w rodzinie, wyznaczamy jaśniejsze granice, po pierwszej burzy, dzieci zdają się być bardziej szczęśliwe, beztroskie, swobodne. Porządek świata ewidentnie jest im potrzebny do bycia dziećmi...

Co do zmian, to kilka dni temu Helenka wkroczyła w etap pisania. Pisze namiętnie, stawia piękne litery , a ćwiczy na naszych imionach...

Brak komentarzy: