2015-11-05

Kończenie


Przestałam karmić piersią Danusię. Dziś mija tydzień, a ja mam ciągle pełne i obolałe piersi, za to Danusia już nawet nie wspomina o ssaniu. Trochę więcej się do mnie tuli, trochę częściej woli być ze mną niż z innymi... Mam wrażenie, że łatwiej jej poszło niż mi. Mi jest żal i smutno...i tęsknię za tą harmonią... Choć też trzymam się swojej decyzji, bo pamiętam narastającą irytację i zmęczenie. Czuję swoja potrzebę osobności, oddzielenia.
Czuję ulgę. Czuję żal.
Wiele mieszanych uczuć.
Na początku Danusia mówiła mi..."Tęsknię za cycusiami".. albo "Jesteś głupia! Nie dajesz mi cycusia, a przecież ja jestem taka malutka..."... i umówiłam się ze sobą, że jeśli będzie bardzo rozpaczała, wrócimy jeszcze na trochę do karmienia. Nie rozpaczała zbytnio. Nie wróciłyśmy.
No i teraz uczymy się na nowo chodzić po świecie osobno.

Brak komentarzy: